Zasób 1

Pierwsze mieszkanie, pierwszy kredyt

 

Jeżeli jesteś tym szczęśliwcem, który nie musiał brać kredytu na mieszkanie to spokojnie, możesz odpuścić sobie czytanie mojego pierwszego posta.

Ten wpis skierowany jest do osób, które szukają swojego pierwszego mieszkania i nie wiedzą od czego zacząć. 

Zacznij od spotkania z doradcą kredytowym. 

Moje pierwsze spotkanie z doradcą kredytowym, było dla mnie dużym szokiem. Byłam świeżo po studiach. Dostawałam regularne stypendium na studiach doktoranckich, a oprócz tego pracowałam jako asystent w pracowni architektonicznej i agent nieruchomości. Wychodziłam z domu przed 8, wracałam po 22. Nawet nie miałam kiedy prania nastawić…  Wydawało mi się, że skoro zarabiam i to aż z 3 źródeł to na “coś” mogę liczyć. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dowiedziałam się, że moje “śmieciowe umowy” mogę wyrzucić do… śmietnik.  A dla banku jestem “nic” niewarta. Albo ładniejsze określenie – transparentna.

Dobrze się stało, bo w rozmowie uczestniczyły też mój mąż i jako drugi mógł się wypowiedzieć – gdzie i ile zarabia. Na szczęście, miał umowę o pracę na czas nieokreślony. Do tego podpisaną dwa lata wcześniej. I tu Pani Doradca się uśmiechnęła – bo chyba przeszło jej przez myśl, że przyjechałą na darmo. Najważniejsze informacje jakie od niej usłyszałam to:

  • Umowa o pracę na czas nieokreślony dla banku, to bardzo duży plus! Więc nawet jeżeli do tej pory nie zależało Ci na tym, to warto się zastanowić czy nie jest to dobry moment w twoim życiu na zmianę warunków zatrudnienia.
  • Wkład własny – my mieliśmy przygotowane ok 100tys, na tamten czas wystarczyło.
  • Długość kredytowania – przed tą rozmową wydawało mi się, że im szybciej spłacę kredyt tym lepiej, ale okazało się że przysłowiowe 30 lat, ma dużo plusów. Dostajesz wtedy bardzo niską co miesięczną ratę kredytu, więc nawet w przypadku “chudych” miesięcy nie dokucza Ci dyskomfort braku kasy. My szukaliśmy takich warunków, żeby kredyt można było nadpłacić.
  • Podział przyznanych środków na transze. To oczywiście zależy od banku, ale dowiedziałam się, że bank w jednym kredycie, może przyznać dwie lub więcej transzy. I tak pierwsza transze dostaliśmy na zakup, drugą na remont.
  • Historia kredytów – przed kredytem na mieszkania nie miałam żadnych długów – związku z czym byłam z siebie bardzo dumna, że nie dość, że zarabiam pieniądze, to jeszcze tak nimi gospodaruję tak, że na wszystko mnie stać. I tu zdziwiłam się po raz kolejny, gdyż bank “lubi”, kiedy może sprawdzić czy potrafisz rzetelnie spłacać raty. Więc np. zakup telewizora przed zakupem mieszkania jest opcją do przemyślenia.

Ile takie konsultacje kosztują?

 

My za takie konsultacje nie zapłaciliśmy nic. Ja dostałam namiary do Pani Klaudii od mojej ówczesnej szefowej (Lucyny Gembal-Skrobotowicz), która nie tylko jest architektem, ale też miała biuro nieruchomości. Sama także kupowała nieruchomości jako inwestycje na sprzedaż i na wynajem. 

Co jeszcze zrobił dla nas doradca kredytowy:

 

  • sprawdził naszą zdolność kredytową – dzięki temu widzieliśmy na jakie nieruchomości nas stać. Wydaje mi się, że najbardziej przykrą rzeczą przy poszukiwaniu mieszkania/domu, jest znalezienie tego idealnego, zapłacenie zaliczki (a nie daj Boże zadatku – czyli zaliczka bezzwrotnej) i dowiedzenie się od banku, że nie stać go na właśnie te  cztery kąty…
  • przygotował 3 oferty z różnych banków – mogliśmy porównać tylko te oferty które do nas pasowały (ominął nas cały research)
  • pomógł nam przy wypełnianiu dokumentów kredytowych – wbrew pozorom jest ich bardzo dużo, a niektóre strony (szczególnie te o komornikach i windykatorach) zmroziły mi krew w żyłach. Aż dziw, że przy ślubie pytają tylko raz czy się zgadzasz, a przy umowie kredytowej pytanie czy się zgadzasz i jesteś świadomy na co się zgadzasz występuje chyba z 50 razy… 
  • był z nami w banku przy podpisaniu kredytu. Jest to jeden z bardziej stresujących dni w życiu. Dobrze jest mieć przy sobie osobę obiektywną, która przerobiła setki takich umów i pamięta, żeby podpisać dodatkowe dokumenty, o których pracownik banku nie mógł lub nie chciał przypomnieć (jak np. możliwość wcześniejszego spłacenia kredytu).

W tym poście podsumowuje moje doświadczenie sprzed lat. Temat kredytów i bankowości to temat rzeka, ale niestety ciężko go uniknąć przy pierwszym mieszkaniu. 

Jeżeli temat Was interesuje dajcie znać. Zorganizuje webinar z doradcą kredytowym, który zupdatuje moją i Wasza wiedzę na ten temat.

 

Pozdrawiam,

Aga z Jestem ZA